Don't Starve Wiki
Advertisement

Przyjaciele z internetów

rozdział I część III

Skrzatek obudził Matka z samego rana. Skrzatek zbudował maszynę nauki, po czym stworzył dwie włócznie i drewniane zbroje. Następnie razem z Matkiem zjadł trochę borówek i  marchewek.

- Nie mamy czasu. Musimy znaleźć drzwi Maxwella. - powiedział Skrzatek.

Matek przytaknął. Kilka minut później byli już w drodze. Mimo odkrycia wioski świń, gniazd wysokich ptaków i pająków, bawoły i bagna, wrót nigdzie nie było. Zrezygnowani usiedli na polanie.

- Too... jak to się stało? - rozpoczął rozmowę Matek.

- Grałem i się tu znalazłem. - powiedział spokojnie Skrzatek.

Nagle rozmowę przerwał wrzask. Chłopcy powędrowali w jego stronę. Spostrzegli dwie dziewczyny. Stał przed nimi Maxwell i przewracał oczami.

- Co za paskudztwo! Jak ty wyglądasz?! - krzyczała jedna z nich wskazując palcem na twarz demona.

Maxwell zrobił się czerwony. Wyciągnął z kieszeni księgę i spojrzał na dziewczyny. Matek i Skrzatek nie czekając ruszyli w jego kierunku. Demon widząc nadciągające wsparcie zamknął książkę.

- Jesteście pokręceni! - krzyknął po czym zniknął w kłębie dymu.

Chłopcy właśnie dobiegli do dziewczyn. Wszyscy spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać.

- Więc jak się tu znalazłyście? - zapytał Skrzatek.

- Weszłyśmy w link. - odpowiedziały dziewczyny.

Nikt nic nie odpowiedział. Skrzatek ponownie stworzył zbroje i włócznie i wręczył je dziewczynom. Poszukiwania wrót trwały dalej. Bohaterowie rozmawiali o tym jak to możliwe, że się nie rozpoznają. Rozmowa trwała długo, ale w końcu stwierdzili, że spowodowane jest to przebywaniem w innym wymiarze. Niestety wrota nie zostały odnalezione i zrezygnowana grupa wróciła do obozu...

*****

W tym czasie Maxwell starał się odnajdywać kolejne pionki. Wiedział, że nowy wymiar i ludzie w nim mieszkający są dziwni, inaczej ubrani i posiadają wiedzę o jego "planszy" mimo, że są na niej pierwszy raz. Jednak dało mu to nadzieję, że pozwoli mu to na ucieczkę z tronu i rozpoczęcie życia od nowa...

Ogłoszeniaaa[]

Nie ma ankiet, bo w kolejnych częściach nadrobię te części II

Advertisement