Gdzieś na drugim końcu świata, Związek Radziecki, wieś Prochorowka.
-No super. Mieliśmy się od nich uwolnić, a to da nam jeszcze gorsze tarapaty... - powiedział Kowboj.
Teraz zorientowali się, że nie ma jednej osoby z nimi. Nie było Matka. Posmutnieli, wiedząc, że nie wyjdzie już z tunelu czasoprzestrzennego.
- Obawiam się, że obserwują nas... - Snurtle obejrzał się za siebie.
- Spokojnie. "Berlin" nie ma zasięgu, a "Oko Moskwy" nawet nie wie, że tu jesteśmy... - powiedział Kowboj.
- "Berlin" zaraz tu będzie... widziałem, jak wysiadał z pociągu. Zaraz zawiadomi swojego przyjaciela, "Moskwę"
- Musimy wiać... Musimy niestety wrócić się, do Maxwella...Niestety. - Kowboj posmutniał, lecz nagle go olśniło - Drogi Snurtle, ale, czy mamy może...
- ...Artefakt Cieni... - odpowiedzieli równocześnie. I zbledli też jednocześnie. Artefakt był pod czujnym okiem "Moskwy".
Cienista postać ubrana w oficerski mundur mknęła przez małą wieś. Szukała telefonu. A niech to. Na wsi nie było budki. Nawet na stacji. Chociaż, na stacji była... Cień wrócił się. Szedł szybko w stronę stacji. Podbiegł do telefonu, wrzucił pięćdziesięciofenigową monetę do automatu, wykręciła numer i czekała na połączenie. Przez uciekających, ta postać nazywana była... Berlin.
- Halo... Tak, poproszę z Związkiem Radzieckim.... Moskwa... Ulica Puszkina 35B....
- .... - Sygnał z telefonu brzmiał nadal. Został przełączony. Po chwili z głośnika słuchawki dobiegło harczenie, a potem dźwięk
- Instytut nauk, w czym mogę służyć? - powiedziała sekretarka
- Kaloryfer wyrewolwerowany. - "Berlin" powiedział hasło
- Już przełączam....
- Halo? - po chwili dobiegł sygnał.
- To ja, Ronix. Tajne przez poufne - powiedział
- Ach, to ty. Cóż znowu się stało? Złapaliście ich, zabiliście ich? Torturujecie ich? Przesłu....
- Mamy problem. Tunel czasoprzestrzenny.
- Niech to szlag! Weźcie najlepszych ludzi, czołg, artylerię, samoloty, cokolwiek! Gdzież oni są?! - Postać po drugiej stronie była z lekka poddenerwowana.
- Uspokuj się, Moskwo-55. Wezmę kilku cieni i kilku zaufanych ludzi. Według naszych informacji są w Prochorowce. Pozwól, że zajmiesz się nimi, zanim tam dotrzemy. A, i pamiętaj, pilnyj artefaktu za wszelką cenę!
- Zrobi się. Zaraz szykuję oddział specjalny. Do usłyszenia, Berlin-157!
Postać rozłączyła się.
- Szykujcie Panzer III, wersja specjalna. Daj Herca, i kilku innych zaufanych ludzi. W sumie będę ja, Herc, jeszcze jakiś zaufany cień i dwaj ludziska. Albo nie, wszyscy mają być cieniami. Zrozumiano? - Powiedział Ronix do gońca.
- Tak jest! - Zasalutował cienisty goniec i pognał w stronę tajemniczej bazy o numarze 52...
Moskwa, nieznany instytut nauki...
- Szykujcie agenta, albo agentkę, jednym słowek kogoś zaufanego i najlepszego agenta jakiego znała ludzkość! Oczywiście, ma to być cień od nas, rzecz jasna - powiedziała postać odznaczana kilkoma orderami i nosząca czapkę generała, która obecnie znajdywała się na biórku. Postać trzymała w zębach nienabitą fajkę.
- Najlepsza. Znana pod pseudonimem Wakana Will. Wykonano 46 misji, 46 sukcesów. Niezastąpiona mistrzyni kamuflażu, wtapia się w tłum natychmiastowo. Zna 18 języków, w tym...
- Dosyć! Podać akta i przyprowadzić mi ją do gabinetu! NATYCHMIAST! - zagrzmiała postać.
Agentka przyszła. Od rzau zasalutowała i otrzymała kopertę z drukiem z informacjami o misji. Wakana wyszłą, rozdarła kopertę, spaliła tekst, uśmiechnęła się szyderczo i poszłą wykonywać swoją misję. Miała zabić Kowboja i Snurtla.
Ciąg dalszy nastąpi!
Ogłoszenia obywatelskie![]
Dołącz do największej armii DS wiki!
Zgłaszać mi się jako bohaterowie opowiadań! Komentować: JA SIĘ ZGŁASZAM, ALBOWIEM CHCĘ TU BYĆ!
Komentować normalnie, podsumować i dać ocenę w skali 0-11. Dziękuję za uwagę.