Don't Starve Wiki
Advertisement
2013-04-17 00001

"Prawdziwy mężczyzna nie boi się przeciwności losu" - stwierdził Wolfgang zasypiając obok wkurzonego merma. Korzystając z chwili wolnego, jaką zapewnia nam ten kraj, w momencie, kiedy nie nakazuje nam wypruwać sobie żył, gra poszła znowu w ruch.

Wolfgang powitał mnie niechętnym spojrzeniem pod hełmu, wciąż niepogodzony ze stratą indyczego udka, które pochłonęła zdradliwa świnia. Trele śnieżnego ptaka i rzucające się w oczy białe króliki, zwiastowały jedno. Nadchodziła zima. Kolejna. Znowu. Ile można? Pszczoły pochowają się w ulach, nie będzie miodku na cukierki. Mój dentysta się popłacze, z braku próchnicy do leczenia. Ciepłe ubrania są, zapasy są, francuskie żabie udka malowniczo kołyszą się na suszarniach. Pułapki rozłożone, przytulny namiocik również się pyszni. Czuje jednak, że Wolfgang o czymś zapomniał. Najpewniej, kiedy tylko spadnie śnieg, okaże się, że brakuje mi najważniejszej rzeczy, typu opał. Ewentualnie pszczoła terrorystka ukradnie mi gorący kamień, aby urządzić sobie saunę w ulu. Po małym zwiedzaniu posiadłości, dochodzę do wniosku, że większość uli stoi bez miodu, a nagle mój trawnik przed obozowiskiem jest cały w kupach bawołów. Chyba wiem, kto zdecydował się pozbawić mnie miodku...

Przygotowania do zimy - przegląd obozu

Advertisement