Don't Starve Wiki
Advertisement

Był wieczór, Wilson siedział w swoim obozowisku i jadł Monster Lasange... Nie miał nic innego. Jak wiadomo po potwornej lazani spada zdrowie psychiczne także ledwo zapadła noc, a już pojawili się goście... Za Wilsonem pojawiła się Mroczna Ręka lecz ten był za słaby by ją odgonić (Na serio po prostu był zbyt zajęty przebijaniem balonów Wesa)... Nocna ręka zgasiła jego ognisko, a jego zaatakowała Grue. Naukowiec leżał na ziemi... Nie mógł wstać... Nagle zobaczył przed sobą światło... Zbliżało się do niego... Wilson przestraszył się i podniósł się patrząc na światło... Słyszał głos...

- Chodź tu... Jeszcze nie skończyłam!!!

Gdy się do końca ocknął zobaczył dwie osoby... Płonącego Wesa i biegnącą za nim Willow krzyczącą:

- Za mało się świecisz!!!

Lecz o dziwo nie był w swoim obozowisku... Był po środku wioski świń, ze sobą miał jedynie Monster Lazanie.... 

- Jak się tu znalzłeś?- zdziwiła się Willow

- Nie wiem zbytnio... - wydusił Wilson

- Wiesz że ktoś szedł do twojego obozowiska? - zapytała Willow

- Zakład że to Maxwell?

- Nie to WX i jakieś dwie osoby, wygrałam zakład

- Dobraaa... Wygraaałaś... Czego chcesz? 

I tak zakończyła się pierwsza opowieść o płonącym Wilsonie, dziwnym WXsie i szczęścliwej Willow

Proszę o krytykę i pochwały, a także komentarze

Advertisement