Don't Starve Wiki
Advertisement

Wendy przeszukała dom Woodiego w poszukiwaniu zaopatrzenia. Znalazła włócznię, plecak i trochę jedzenia.

- No, powinno wystarczyć, Lucy, jesteś gotowa?

- Tak, ruszajmy!

Dziewczyny, a właściwie dziewczyna i siekiera wyruszyły za śladami zniszczeń, nie było drzewa, na którym nie widziały destrukcyjnej siły bobra. Wendy zauważyła kokon pająków, pająk wojownik od razu wystrzelił w jej stronę, Wendy upuściła Kwiat Abigail i zabiła pająka włócznią, przywołując swoją siostrę - Abigail.

- Miło Cię znowu widzieć, siostro.

- Mi również, Wendy, słyszałam kogo szukacie, a więc w drogę.

Szły tak przez jakieś półtorej godziny, w końcu dotarły na koniec lasu. Znalazły się na bagnach, dookoła zrujnowane domy, jałowe rośliny i macki czychające na nieostrożną ofiarę. Zauważyły, że ktoś, a przynajmniej COŚ przechodziło przez te bagna, ślady były jeszcze widoczne. Dziewczyny ruszyły po śladach, po drodze wystrzeliła ku nim macka, którą Abigail prędko pokonała.

- Ohydne stworzenia, chyba nawet jako duch mogę zwymiotować na ich widok...

- To było całkiem dobre Abi, ale przynajmniej mamy teraz kolec tej macki, więc mamy jeszcze lepszą broń.

Powoli zapadał zmrok, zaczęły słyszeć dziwne chrząknięcia i rechot, po czym wystrzeliły w ich stronę Mermy. Próbowały uciekać, ale Mermy je dogoniły, Abigail zmieniła się w kwiat, Wendy upadła na ziemię. Nagle usłyszała żałosny jęk, nie wiedziała, czy to ona, czy Lucy, ale nagle ciemność została wypełniona światłem. Mermy uciekały płonąc.

- TAK... PŁOŃCIE, PŁOŃCIE SZYBCIEJ! 

Młoda dziewczyna z zapalniczką i pluszowym misiem w rękach stała i patrzyła na pożar. W jej oczach widać było płomienie.


Ciąg dalszy nastąpi ;3

Advertisement