Wojownik musiał sobie jakoś w tym ciemnym lesie poradzić.
-"Powoli nadchodzi noc, Muszę znaleść materiały na ognisko i to szybko.." - Woodrow miał jedną wadę, bał się ciemności.
Wojownik chodził po lesie, w poszukiwaniu kamieni i gałęzi, kiedy skończył ognisko, rozpalił je, w tym właśnie momencie zaczęło robić się ciemno... nasz bohater zaczął zasypiać...
Sen...
Woodrow siedział przed ogniskiem, nagle przed nim pojawiła się postać, wysoka kobieta ze skrzydłami, najprawdopodobniej anioł... Wojownik siedzał zdziwiony.
-"Woodrow, objawię Ci twoje przeznaczenie..."
-"Co?! Przeznaczenie nie istnieje!"
-"A jednak... pozwól, że opowiem..."
"Całkiem niedawno, podczas bitwy trafiła Cię strzała. Prosto w serce, lecz krótko po tym zmarł twój towarzysz broni, nie wiesz o tym, ale bełt jednego z bandytów, z którymi walczyłeś na moście, o mało co nie trafił cię w gardło. Następnie, podczas twej ucieczki pewien z Niemców prawie pozbawił cię głowy, choć tego też nie wiedziałeś. Masz przeznaczenie, i klątwę. Przeznaczenie polega na ocaleniu Rosji, w klątwie za to chodzi o to, że jeżeli będziesz w niebezpieczeństwie śmierci, nie umrzesz ,lecz zginie ktoś z twojego otoczenia, na przykład ten żołnież niemiecki, ale jeśli się to nie stanie, śmierć będzie na Ciebie czekać. Mam nadzieję, że uda Ci się uratować Rosję, tymczasem : Do zobaczenia. "
Woodrow obudził się, choć był to sen, Wojownik jednak uwierzył. Jednak nie miał żadnej broni przy sobie, prócz noża. Postanowił wkraść się do zbrojowni w stolicy, lecz najpierw musiał wyjść z lasu, gdyż zabłądził...