Don't Starve Wiki
Advertisement

Gdzieś w oddali grzmiało. Niska postać szła długim korytarzem taszcząc worek złomu. Teraz istota weszła do hali, gdzie stały klatki poganiaczy. Te masywne zwierzęta, które wyglądem przypominały psa, teraz biegały po klatkach. Ich paskudna zielonkawa sierść błyszczała w świetle piorunów. Krople, które wpadały przez otwór w suficie zalewały ich sierść.

Postać przeszła przez pomieszczenie i znalazła się w malutkim pokoiku po drugiej stronie. Na środku stał żelazny stół. Pełen był rdzy i zadrapań. 

Zawartość worka została wysypana w kącie. Kilka blaszanych pucharów, przekładnie, kable, sprężyny i cielsko robota. Łowca zdjął kaptur i zabrał się za składanie zdobyczy. Najpierw wymienił zębatki, porwane kable oraz płat blachy, który zasłaniał klatkę piersiową. Wszystko zostało naoliwione. 

Mechanik ubrał się i wyszedł, ciało robota nie poruszało się. Nie wydawał się maszyną zniszczenia, jaką był kiedyś. W pewnej chwili w piorunochron na dachu uderzył piorun. Prąd przeszedł po kablu do ziemi. Wcześniej jednak drobna iskra wskoczyła na wystający z drewnianego muru gwóźdź. Był on długi, a jego koniec wychodził na drugą stronę ściany dobudowanego pomieszczenia. Kolejna część ładunku odskoczyła. Wprost na dłoń machiny. Ta uruchomiła się częściowo i zeskoczyła ze stołu. Powłóczyła się do drzwi. Otworzyła je i stanęła na środku psiarni. Kolejny piorun strzelił w nią wtedy, gdy łowca otworzył drzwi sali, która była sypialnią wszystkich z klanu. Energia wyładowania zabiła wszystkie poganiacze. Po chwili wszyscy łowcy zostali wybici. WX zebrał krwawe żniwo. Przebił się przez mur i skierował się w stronę, gdzie swój obóz mieli podróżnicy.


DZIĘKUJE!!!! <3[]

Dzięki dla Dragoniara. Gdyby nie on, to czytalibyście to w "Mightowym", a nie w Polskim. BRAWA!

Advertisement