4
Kroniki Maxwella - Od czegoś trzeba zacząć!
Wilson Percival Higgsburry zakłopotał się. Już prawie przeszedł, już prawie to ukończył tryb przygodowy. Tak bardzo chciał pokonać Maxwella, że zapomniał o wszystkim innym. W tej chwili szukał czegoś bardzo nerwowo.
- Gdzie to jest! No gdzie!- grzebał sobie po kieszeniach. nagle doznał olśnienia.
- Mam! To musi być w plecaku!- krzyknął otwierając plecak- Jest!- Wilson znalazł to czego szukał: pudełkowata rzecz. Położył ją na miejscu i uruchomił maszynę wskakując do niej bez namysłu.
- Pojawił się napis: Epilog- Szach-Mat.
Chwilę potem był już w następnym miejscu. Szachownicowa podłoga i dywan już go nie dziwiły. Jedyną rzeczą, która go dziwiła to była muzyka słyszana w oddali. Zaczął biec w tamtą stronę. Omijał różne wynalazki, statuy. Wreszcie …