Advertisement

Blog użytkownika:PanzerArmour

Blog użytkownika

PanzerArmour PanzerArmour 7 sie 2013
6

Konkursią - Konkurs o nietypowym temacie.

Z wielką przyjemnością  ogłaszam Konkurs: Konkurs na stworzenie, które nie jest w grze! Uruchomcie wyobraźnię!

Konkurs trwa od teraz do 20 VIII AD2013. 21 VIII AD2013 oceniam, i podaje wyniki.

SZABLON:

ZGŁASZAM SIĘ!

Nazwa stworzenia

Typ stworzenia (agresywne, neutralne pasywne)

Zdrowie

Obrażenia

Aura Szaleństwa (jeśli jest)

Cecha szczególna (1-3)

Łup (jeżeli będzie jakiś nowy, niewystępujący w grze, to należy o nim napisać w opisie.)

Wygląd

Opis (min. 3 zdania)

Examine dla dowolnej postaci (np. Co powie Wilson na stworzenie. Postać jest dowolna. Mogą to być wszystkie grywalne postacie, jak również niewprowadzone)

Niezarejestrowanych proszę o podpisanie się pod spodem.

PRZYKŁAD:

ZGŁASZAM SIĘ!

Nazwa stworzenia: Mechaniczna Damka (ang. Clockwork Queen)

Typ: Agr…

Przeczytaj cały post
PanzerArmour PanzerArmour 7 sie 2013
2

Pewien Drwal i jego Siekiera - "Przypadkowa" śmierć.

Plan Maxwella zaczął się układać. Woodie Lumberjack przygotowywał się do ataku. Musiał to zrobić. Musiał uśmiercić Malcolma. Chciał przejąć tartak. Na mroźnej półnicy Kanady każdy musi z czegoś wyżyć. Normalnie, jak gdyby nic zaczął rozmawiać z Malcolmem.

- Malcolm! Witaj!- Woodie udawał, że lubi Malcolma

- Woodie? Czyś ty oszalał? Nigdy się nie lubiliśmy! Nie spotykamy się od czasu kiedy Lucy zginęła!- Zdziwiony Malcolm odsunął się od Woodiego- Coś ty knujesz.

- Ja nie knuje. To ptaki knują! Nie dość, że zabiły nam matkę, zadziobując ją na śmierć, to jeszcze jakieś duże ptaszydło porwało nam kota!- Krzyczał Woodie

- Tak, rorszarpały Lucy, jednakże ona zignorowała tabliczkę z napisem "Uwaga! Niebezpieczeństwo! Orły!"

- Ale jak wytłumaczysz, że …

Przeczytaj cały post
PanzerArmour PanzerArmour 7 sie 2013
4

Pewien Drwal i jego Siekiera - Tartak

Rok 1883, Kanada. Na mroźnej północy, w gąstwinie leśnej mieszkała rodzinka drwali. Wincenty Lumberjack, ojciec Woodiego Lumberjacka prowadzi tartak wraz z żoną Lucy Carter-Lumberjack. Woodie wraz z bratem Malcolmem i siostrą Clarą często w dziecinstwie buszowali po tym tartaku, jednakże teraz byli już dorośli. Pewnego dnia, Malcolm przejął tartak, Clara wyjechała do Londynu, a Woodie pozostał z niczym. Nie do końca z niczym. Miał swoją siekierę, którą dostał od ojca. Woodie chciał się zemścić. Wszyscy z jego rodziny coś dostali: Malcolm tartak, Clara posiadłość w Londynie (po dawnym domy Lucy), a Woodie siekierę. Woodie chciał naprawdę tartak. Jednak, żeby go dostać Malcolm musiał być nieżywy. Woodie obmyślał plan. Stwierdził, że zabije g…

Przeczytaj cały post
PanzerArmour PanzerArmour 7 sie 2013
2

Kroniki Maxwella - Jak to się wszystko skończyło?

Ostatnimi czasami nawiązywałem bezpośrednio do Williama Cartera. Później nawiązywałem do Maxwella. Nazwałem te gnioty "Kroniki Maxwella". Stwierdzam, że czas zakończyć już tą serię.

Czy naprawdę wieżycie, że Maxwell tak po prostu dałby się pokonać?

Może i przez Wilsona, od zewnątrz nie, lecz od środka... Otóż wewnątrz demonicznego Maxwella siedział William Carter. Najprawdziwczy Carter. Lecz dobra już czas zacząć akcje, a pominąć "ciepłe kluchy" które napisałem powyżej.

Zacznijmy od tego: Maxwell wykorzystuje Wilsona, aby ten go uwolnił, kosztem jego duszy. Maxwell od tego czasu był wolny, a dusza Wilsona opętana przez demony, aby stworzyć kopię demonicznego Maxwella. Jednak, William dzielnie walczy, aby stać się znów sobą. Maxwell wygrywał j…

Przeczytaj cały post
PanzerArmour PanzerArmour 6 sie 2013
4

Kroniki Maxwella - Pokonać Maxwella!

-Tja, to by było na tyle- Maxwell rzekł do Wilsona. Otóż Wilson, powróciwszy z wizji życia Williama Cartera alias Maxwella znów stał przed Maxwellem, który ostatkiem sił próbował porozumieć się z Wilsonem. Otóż Koszmarny Tron, niegdyś symbol jego nieograniczonej władzy nad światem stał się jego więzieniem. Nie miał już ochoty żyć. Tron wysysał z niego ostatki energii.

- Zróbże dobry uczynek, dla starca!- Wyjąkał Maxwell- Włóż klucz do zamka, a będę ci wdzięczny do końca twego życia.

Wilson pomyślał. Maxwell. Ten sam Maxwell. Identyczny, znienawidzony demon, przez którego nieraz otarł się o śmierć. Lecz teraz błagał o litość. Wilson nie mógł się zdecydować. Aż w końcu włożył klucz do zamka i przekręcił.

- To powinno cię zadowolić. Gdy już cię …

Przeczytaj cały post

Treści społeczności są dostępne na podstawie licencji CC-BY-SA, o ile nie zaznaczono inaczej.