Don't Starve Wiki
Advertisement

Jest to kontynuacja opowiadania "Krótko po śmierci". Miłej lektury!


Część trzecia[]

Wilson był bliski szaleństwa. Jakim cudem weszły na mur? Teraz już nigdzie nie mógł czuć się bezpieczny. Był na skraju szaleństwa. Dotąd mury i pułapki broniły go przed potworami, ale co teraz? Co, jeśli jakiś wejdzie tu w nocy i go zabije? Wilson nie miał jednak czasu na rozpaczanie. Powziął postanowienie. Zastawi pułapkę i zabije nieproszonych gości. Ale nawet sądząc po śladach i obrażeniach na świni, nie będzie to łatwa walka...

- Wilson! Głodny jestem!

To był Letho. Choć był nieoceniony w trakcie walki czy przy naprawianiu, jadł za dwóch. Wilson poszedł do lodówki, aby zrobić paszę dla świń. Ziarna, co nieco wody, marchewki, potworny susz, jagody. Gdy nalał już paszę, poszedł po klopsiki dla Letho. On zasługiwał na coś lepszego, niż te świnie.

- Letho, jak zjesz, idź proszę do Kręgu i sprawdź, czy kwiaty już urosły.

- Dobrze, Wilson. Pójdę, bo zjadłem już.

Letho powędrował drogą w stronę Kręgu. Wilson musiał co jakiś czas sprawdzać, czy czasem kwiaty nie rozrosły się za bardzo poza Krąg. W przeciwnym razie mogły być niebezpieczne. Ale tym razem nie chodziło o to.

Miał się zmierzyć z tym czymś. A więc potrzebował broni. Ale nie byle czego. Póki co jednak powinien się zastanowić nad schwytaniem tego czegoś... A do tego potrzebny mu będze czerwony kryształ.

Poszedł do namiotu po niezbędne surowce. Kłody drewna, liny, psie zęby, kamienie. Jest wszystko. Czas zastawić pułapkę. Wilson wyszedł poza obóz i skierował się do lasu. Plan był świetny, ale wymagał trochę czasu.

Ukrył się w krzakach, czekając na nadejście psów.

Advertisement