Wilson przeszukiwał skrzynię. Miał tam mnóstwo desek, trochę złota i niebieski klejnot. Nowy presticylindrator samym swojim wyglądem zachęcał do poznania nowych receptur. Naukowiec jeszcze raz przyjrzał się zawartości skrzynki. Miał dwie opcje:
- Zrobić więcej skrzynek, w których będzie przechowywać deski, z których zrobi więcej skrzynek w których będzie przechowywać deski, z których stworzy skrzynki i tak dalej i dalej.
- Zaryzykuje i stworzy chłodny amulet.
Wilson lubił eksperymentować, więc wybrał tą drugą opcję. Stanął obok presticylindratora i stworzył relikt. Po chwili na jego twarz spadł królik. Kiedy oczyścił swoją głowę z resztek futra już miał nałożyć przedmiot na głowę...
-Stój!-zawołała Wickerbottom.
-Dlaczego?-zdziwił się mężczyzna.
-Amulet przyśpiesza zamarzanie.
-Ale mamy lato! Ha! Więc to ja jestem mądrzejszy!
-Ale...
-Wilson wymiata!
-Bo Wolfgang...
-Jestem najlepszy!
-No dobra, sam tego chciałeś. Ale nie moja wina, jak jutro będziesz zimnym trupem.
.....................................................................................................................................................................
Następnego dnia bibliotekarka wróciła do obozu naukowca. Wszędzie latały kruki. Najwyraźniej gdzieś znajdowało się mięso-w końcu kruki to padlinożercy. Zbliżyła się do miejsca, w którym ptaków było najwięcej. Leżał tam martwy Wilson, a na szyji wisiał chłodny amulet.
-Ha! Więc to ja jestem mądrzejsza!
Pingwin Ogłasza![]
- Taki One-Shot. Na razie będą One-shoty, póki nie będę miał pomysłu na serię.